Nie istnieje dużo czasu. On upływa.
Boisz się po raz kolejny rozpocząć 'walkę'.
Z ust wydobywasz cichą, zagmatwaną modlitwę, choć tak naprawdę są to puste słowa bez znaczenia.
Nosisz obolałe, skamieniałe serce.
Uśmiechasz się do ludzi, śmiejesz, aby się nie popłakać.
Dzielisz się tym dobrem, które pozostało; oddajesz z siebie dla innych całą miłość, a dla siebie nic nie zostawiasz.
Nie możesz patrzeć na swoją twarz, nie chcesz ze sobą żyć, ale musisz. Musisz każdego dnia grać i zapominać o sobie; przywdziewać maskę.
Gdy jesteś sam to zrzucasz ją i wylewasz ze swego serca wszelki ból.
Chociaż krzyczeć chcesz to milczysz uparcie.
Chcesz powiedzieć o tym bólu, ale gdy mówisz to jedynie ciszą.
Jest ci trudno, przykro, ale tego chcesz.
Nikt nie wie.
Tłumisz w sobie ból, lecz w oczach masz go wypisany.
Nie wiesz w którą stronę biec.
Czujesz się sam, oszukany; nikim.
Nie wierzysz już.
Mimo że chcesz przestać płakać i uśmiechnąć się szczerze - to też nie chcesz.
Wolisz odejść i już nie wrócić.
Żałujesz popełnionego zła.
Chcesz powiedzieć jak bardzo to cię boli i niszczy od środka.
Czujesz obojętność, niedopuszczenie do głosu.
Boli cię to.
Myślisz, że to nic, bo na to zasłużyłeś.
Chcesz przestać płakać, a nie możesz - za bardzo boli.
Czujesz się sam...
Jesteś sam.
Zawsze tak było.
I zawsze tak będzie.
Żałuję, przepraszam.
Znikam i nie wracam.
Witam wszystkich serdecznie po jakże długiej przerwie na blogu! Wracam z troszkę z depresyjnym tekstem jak zauważyliście bardzo dobrze. Napisałam go lata temu. W dzisiejszym świecie wiele osób zmaga się z takimi myślami, którymi się jeszcze bardziej dobija. "Lament duszy" jest krzykiem boleści, cierpieniem ludzkiej duszy, która nie potrafi powiedzieć co się dzieje, a tylko wyraża swój ból. Słowa są jakby skierowane do 'samego siebie'; jest to w pewnej mierze wmawianie sobie kłamstw. Chciałabym przypomnieć, że wśród nas wszystkich są takie osoby, których nie dostrzegamy często, a które właśnie tak cierpią. Często to najbliżsi. Tekst ma na celu uświadomić co odczuwają takie osoby, i że nie należy bagatelizować tego problemu.
Jeśli widzicie po przeczytaniu tekstu kogoś takiego w swoich myślasz - biegnijcie mu na ratunek! Nie czekajcie na nie wiadomo co. Ten człowiek już zbyt długo czeka na pomoc... albo czekał.