poniedziałek, 7 listopada 2016

Szlachetna Matko

     Wiele błędnych decyzji, złych dróg, które obrałam. Próżność i wyniosłość stały się moimi przewodnimi cechami. Jak naprawić coś, co zostało uszkodzone, zniszczone na wieki? To niemożliwe. Nie mogę już nic zrobić, nie potrafię zmienić przeszłości.
     Poczułam kompletną bezradność w swoim sercu. Pustkę, której nic nie mogło wypełnić. I ból nie do wytrzymania. To tak jakby ktoś mi bliski wyrwał brutalnie serce, ułożył na pieńku i uderzał z chorą satysfakcją srebrnym mieczem. Byłam kretynką. Wybrałam najgorszą z możliwych opcji, myśląc tylko o swojej wygodzie. Pragnęłam wyższych sfer, szczęścia na wysokim stanowisku. Jednak odnalazłam tylko cierpienia, na które tak naprawdę zasłużyłam...
     Opadłam ciężko na kolana, nie dbając o to, że będę mieć ubłoconą suknie. Zamknęłam mocno oczy, prosząc...


Szlachetna Matko, źródło litości,
Uchroń naszych synów przed wojną, modlimy się...
Zatrzymaj miecze, zatrzymaj strzały,
Daj im poznać lepsze dni...

Szlachetna Matko, źródło litości,
Uchroń naszych synów przed wojną, modlimy się...
Zatrzymaj miecze, zatrzymaj strzały,
Daj im poznać lepsze dni...

Szlachetna Matko, siło kobiet,
Pomóż naszym córkom przebrnąć przez ten bój.
Ukoi gniew i tamuj furię.
Naucz nas wszystkich łaskawszych dróg...
Zatrzymaj miecze, zatrzymaj strzały,
Daj im poznać lepsze dni...

Szlachetna Matko, źródło litości,
Uchroń naszych synów przed wojną, modlimy się...
Zatrzymaj miecze, zatrzymaj strzały,
Daj im poznać lepsze dni...

Szlachetna Matko, źródło litości,
Uchroń naszych synów przed wojną, modlimy się...

Szlachetna Matko, źródło litości,
Uchroń naszych synów przed wojną, modlimy się...

Zatrzymaj miecze, zatrzymaj strzały,
Daj im poznać lepsze dni...

Daj nam poznać lepsze dni...*

     Dzień chylił się ku końcu, ale nie odczuwałam w związku z tym coraz bardziej zimnego wiatru. Oplatał on całe moje ciało, rozwiewał rude włosy we wszystkie strony świata sprawiając, że drżałam. Tylko po bladych policzkach spłynęły gorące łzy. Były one niczym krew, która wręcz tryskała z poharatanego serca, przeszywające dodatkowo przez powiew mroźnego ostrza.
     Uniosłam głowę w górę, spoglądając wśród bezkresnej ciszy na wprost mojego domu, który jeszcze kilka lat temu zamieszkiwałam z rodziną, a dziś być może po raz ostatni widzę jego oblicze w zimowym wichrze.
Tekst został napisany kilka miesięcy temu. Jest on na podstawie książek i filmów ,,Gra o tron''. Sama historia jest moim fanfiction z wattpada, gdzie aktualnie nie jest dostępna. Opublikowany został na ten czas zwiastun TUTAJ!

Nie było żadnych głębszych poprawek, czysty oryginał = nagle wypłynęło z moich myśli... :)

*Sansa's Hymn - Karliene

5 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. dziękuję bardzo, po maturach wpadnę do Ciebie! :)
      Pozdrawiam cieplutko!

      Usuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Głęboki sens widzę zawarty jest. Pięknie piszesz, może zacznij jakieś pisać opowiadania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Myślę nad napisaniem już własnej książki, mam inne blogi, na których piszę opowiadania... Także wszystko w dobrym kierunku. :)
      Pozdrawiam ciepło!

      Usuń