piątek, 21 lipca 2017

Sama się spalę, lecz dam światło innym.


     Słyszeliście kiedykolwiek historię o chmurce i wydmie? (ooo Dv opowie bajkę?) Dla tych, którzy jej nie słyszeli specjalnie wyjaśnię po krótce.

     Pewnego dnia mała chmurka płynąc wśród obłoków razem z innymi chmurami, nad pustynią Saharą, zauważyła złociste wydmy. Była bardzo zaciekawiona i mimo naglącego wiatru podfrunęła do nich. Tam poznała uśmiechniętą, ledwo ukształtowaną wydmę. Rozmawiając z nią niedługo, w pewnej chwili wydma odparła, że deszcz nazywają Rajem. Wytłumaczyła, że gdy spadnie to przemienia w piękną trawę i kwiaty. Chmurka przyznała, że widziała te zjawisko, zaś wydma posmutniała, bowiem ona miała nigdy tego nie ujrzeć. I wtedy padają takie słowa:
Chmurka: Ja też mogłabym przecież zamienić się w deszcz...
Wydma: Ale wtedy umrzesz...
Chmurka: Za to ty zakwitniesz.
I tak wnet została owym Rajem i spadła na wydmę. Następnego dnia zamiast piasku zastano przepiękną roślinność.

     Cudowna historia, prawda? Mnie osobiście bardzo porusza. Jest krótka, bajeczna i zawiera bardzo mocny, uniwersalny przekaz. Kim my jesteśmy na tym świecie? Chmurką, która pragnie być dla drugiego człowieka, czy wydmą, czekającą na pomoc? Jednym i drugim, a może nikim? Te opowiadanie można bardzo różnie interpretować, od zwykłego bajecznego świata po szczyty religijnych terminów. Skupmy się dzisiaj na aspekcie życia ziemskiego. Należy sobie zadać tylko jedno pytanie: w jakim celu żyjemy? Każdy ma inną misją, owszem. To drugie pytanie jeśli ma się odpowiedź na pierwsze, wypełniasz zadanie? Nie oczekuję odpowiedzi, niech one pozostaną w waszych sercach.
     Chmurka nie miała żadnego obowiązku umierać dla wydmy. Mogła powiedzieć Przykro mi, naprawdę i tyle; odpłynąć do reszty chmur. Jednak tego nie zrobiła, a okazała dobre serce. Wiedząc jak życie jest krótkie nie chciała go marnować, a przede wszystkim dobrze wykorzystać i dać szanse na to drugiej osobie. Wydma miała swoje 'ale'. Jednak pokornie zgodziła się, oczekiwała 'pomocnej dłoni'. Wiecie jakie wartości płyną z tej historii? Miłość, odwaga, poświęcenie, dobro, pokora, współczucie, miłosierdzie. Bardzo szlachetne i godne do obrania w swoim życiu. Dlaczego tak niewiele osób się na nie zgadza? Dlaczego większość ludzi przechodzi obojętnie wobec cierpiących i myśli tylko o sobie? A gdzie podziała się empatia, ciepło serca? Zabrakło, ludzie pogubili się. Co może być ważniejszego od ISTOTY ŻYWEJ obok nas? Fejsbuki, snapy, alko, dragi, itp.? System wartości u wielu ludzi padł niestety.
     Nie bójmy się pomagać, być dla drugiego człowieka. Z miłością i pokornym oddaniem poświęcajmy się, okazujmy miłosierne serce. Bądźmy światłem w ciemnym lesie, drogowskazem dla zagubionych dusz! Ruszmy się z domów i wyjdźmy na przekór złu na tym świecie. Działaj, bądź, kochaj mocno i prawdziwie. Wiem, że potrafisz. Naprawdę potrafisz. Musisz chcieć!

     Pod tym wzruszającym opowiadaniem są słowa: ,,Panie, uczyń mnie lampą. Sama się spalę, lecz dam światło innym.''

     Życzę wam, abyście byli światłem dla zagubionych dusz, ogniem miłosierdzia oraz
zwiastunem pokoju i dobra.

Dziękuję za chociażby puste przeczytanie tej notki. Może za parę lat moje rozrzucone ziarno zacznie kiełkować. :)
O co wy myślicie o ludzkiej egzystencji?
Zapraszam do przeczytania nie tylko oryginalnego tekstu ,,Chmurka i wydma'', ale także reszty, bardzo podobnych, historii zawartych w jednej książce - Bruno Ferrero ,,Ważna róża''.


Ściskam mocno,
Dolciana

5 komentarzy:

  1. Pięknie napisane! Szkoda że tak trudno dzisiaj o bezinteresowna pomoc i działanie, chociaż wierzę ze to się zmienia na lepsze!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ruszmy z domu i wyjdzmy na przekór złu na tym świecie, jestem jak najbardziej za tym ;]

    OdpowiedzUsuń
  3. Myślę, że ludzie uodpornili się na krzywdę ludzką ze względu na zbyt wielu oszustów, którzy znaleźli sobie taki, a nie inny sposób na życie i nicnierobienie. Historyjka piękna <3

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja myślę, że są jeszcze dobrzy ludzie. Tacy,którzy chcą pomagać bezinteresowanie ;)

    OdpowiedzUsuń