sobota, 2 lipca 2016

Bądźmy światłem w ciemnym lesie!


     Zauważyłam, że ludzie podążają za ludźmi. Patrzą na innych, aby się dostosować. Dlaczego? Ponieważ tak jest z pewnością łatwiej (o! Nie ma to jak iść na łatwiznę!). Nie musimy wtedy za bardzo się 'przepracowywać', no i myśleć jak iść przez życie (wyobraźcie sobie – wiedzieć co robić w życiu, jak iść! Nie trzeba mieć wtedy równie dobrze mózgu, bo po co on? I tak nie użyjesz, czujecie to?)... To trochę jak dostać instrukcję obsługi życia w swoje ręce. Jednak nie w tym rzecz, by WIEDZIEĆ, a NIE WIEDZIEĆ!
     Nie urodziliśmy się z wiedzą, co robić w życiu, kim będziemy, jakie decyzje podjąć. Byłoby z pewnością za łatwo (a kto idzie na łatwizne ten jest... eee, nie ważne). Każdy by chciał tak, ale – wybaczcie mi brak skromności – ja nie. No proszę was! To właśnie nie wiedza nas ma prowadzić! Mamy iść w nieznane, przetrzeć nowe szlaki, być rozważni w podejmowaniu nowych decyzji i mieć (mózg!) wiarę w lepsze jutro. Iść do przodu mimo przeciwności losu, innych ludzi (mimo tego, że Polska przegrała z Portugalią!)!
     No do nie wiem czego (cholerki?), ogarnijcie się ludzie z tym byciem jak inni. Bądźcie sobą, niepowtarzalni! Nie zmieniajcie się, bo nie wiecie jak żyć albo się boicie. Walić opinie ludzi, którzy was tak naprawdę nie znają (uuu, Dolce, ale pojechałaś... Aż mam ciary!)! Nie bójcie się pokazać siebie. Bądźcie światłem w ciemnym lesie, ubierajcie się na biało wśród tych na czarno, latajcie, gdy inni idą (żebyś zaraz Dv nie poleciała...), marzcie pośród realistów, działajcie! I co z tego, że ludzie będą gadać? Walić to! I tak zawsze będą mówić o twoim życiu. Takie są realia. Moja rada? Zlej je. Patrz tylko i wyłączcie na siebie i przed. Wierz i kochaj prawdziwie, a zawsze będziesz mieć pokój w sercu.
     Ktoś musi zostać przewodnikiem, światłem w ciemnym lesie, aby inni mogli dotrzeć do bezpiecznej przystani. Nie chodzi tu o jedną osobę, ale o większą liczbę. To bardzo proste. Aby inni mogli dostrzec światło i nim być, muszą zauważyć Ciebie. Pójdą za Tobą, jeśli uwierzą (oh, Dv, na początku piszesz, że nie mamy iść za innymi, a teraz by iść... wtf, o co Ci chodzi?). Nie w tym rzecz, aby 'kogoś kopiować', jego zachowanie i tak dalej, ale by BYĆ DROGOWSKAZEM! Wyróżniać się tym, że jesteśmy sobą i właśnie tym pokazać ludziom jak iść, czyli być takim przewodnikiem (no to rozjaśniłaś temat, brawo ty, Dv). Po przez nie wiedze poznajemy świat z dobrej i złej strony. Kształtują nas przeróżne doświadczenia. I właśnie o to chodzi, aby iść w nieznane. Odwagi!

     Biegnę przed siebie. Nie patrzę na przeszłość. Upadłam? Ok. Powstałam i idę dalej. Nie oglądam się za siebie. Mam rodzinę, przyjaciół... Czego więcej na tym świecie? Nie chcę być jak inni – mogę się tak bardzo różnić od ludzi, że będą mnie cisnąć za plecami, mówić wszystko co złe o mnie. Nie zmienię się z tego powodu. Jestem sobą. Jestem gotowa na bycie światłem w ciemnym lesie. Jasnym punktem, który prowadzi. A ty?

,, Musimy być światłem w ciemnym lesie! ''

Dolce Veneziana

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz